Jeżeli nie bardzo kogoś kochamy, ten ktoś kurczowo trzyma się związku, ale kiedy kochamy całym sercem, to ukochany odchodzi. System był prosty, niespodzianki zdarzały się niezwykle rzadko, w sumie więc człowieka albo czekała beznadziejna nuda, albo katastrofa. Przedwczoraj byłam na skraju beznadziei, ale dzisiaj wiem, że można znaleźć środem pomiędzy jednym, a drugim rozwiązaniem. Stawiam tam średnik, i próbuję utrzymać się przy szczęściu, które dostaję. Życzę sobie wszystkiego dobrego. "To, że przegrywam, nie znaczy, że jestem przegraną."