wszytko mnie boli , pomocy .
wiedziałam że dzisiaj coś się musi stać . Jedziemy rowerami , paczymy nie mam powietrza w kole ..zajebiście . Szliśmy jak idiotki , z kilka km. na altankę . jakieś strażaki mają z nas beke , ludzie się za nami oglądają ale to mniejsza . okeej dotarłyśmy z Dominiką na miejsce . Idziemy do sklepu , rowery zostają tam gdzie byłyśmy wcześniej . Wracamy i co się stało ? Jakieś gówniarze spuścili nam powietrze . mniejsza że do domu mamy z 8 km . haha na początku nie było to śmieszne , ale potem niezłą miałam z tego beke . Panika , nie mamy czym dostać się na chate , ale mniejsza . Szukamy sprawcę , podejżanych pełno ale nic nie składało się w jedną całość . Poszliśmy na stadion , dziękuje Kubie i Michałowi , że tak dzielnie walczyli z tym bym dostała od nich piłką . Madzia uratowała nas pompką do roweru która potem się popsuła ale , dziękuje kochanie . Dominika z Magdą dzielnie walczyli z napompowaniem mi koła jednak to się nie udało . Potem próba napompowania roweru Dominiki nic z tego . Jesteśmy uziemione . Jak dobrze , że Mariola pożyczyła mi ten rower , mój kompletnie się zepsuł .; / haha i dzielni chłopcy , też wkońcu naprawili rowej Dominiki ,oczywiście po paru próbach namówy . Było ciężko ale dałyśmy radę. Jednak Wrzawy , przynoszą nam jakiegoś pecha . Nikt nas tam nie toleruje czy jak ? trudno , nie będę przejować się bandą debili którzy nie wiedzą co się robi z rączkami . Życzę udanej dalszej zabawy , tylko jak dowiemy się kto to zrobił nie będzie zaciekawie .
Ciężki ale prześwietnie śmieszny dzień . Mimo iż całe nasze spotkanie , przebiegło na naprawianiu rowerów i tak było zajebiście .
nie mam na nic siły . Gorąca herbata , koc , internet . Tylko tyle mi potrzeba . Narazie .