koniec roku coraz bliżej i bliżej ,czas normalnie biegnie tak nieubłaganie że aż trochę za szybko,bo jest jeszcze tyyle do zrobienia ,tyle cieżkich decyzji mnie czeka że na samą mysl chętnie rzuciła bym sie w zieloną otchłań żeby jakos odpocząć i rozwiać te myśli.Codziennie wpajam w siebie jakąś sztuczną energie która ma mi niby dac siłę na przeżycie tych dni ,ale codziennie tez zaczynam wątpić czy to wszystko ma sens...durne uczucie krążące po głowie ,bo chce czegoś czego nie mogę mieć,chce coś zrobić,ale nie moge bo mam postawione ultimatum,chciałabym dużo ale nie mogę bo zawsze coś..Tematy miłosne odkładam absolutnie na margines ,czas wziąć się za robote żeby na koniec tego roku szkolnego mieć jakąś satysfakcje z tego że pracowałam i jest jakiś tego efekt.Mam również cichą nadzieje ,że czas wpłynie łagodząco na niektóre sprawy i odsunie je od moich myśli,w sumie o to się modle.Nie wiem na jak długi czas zawieszam ,ale na pewno nie prędko tu wróce.narazie
dziś mogę grać o wszystko
lecz nie wszystko mi jedno
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika alutosz.