photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 CZERWCA 2012

Hmmm wczoraj udało mi się odwieść znajomego od samobójstwa.. Trudno tu mówić o znajomości bo praktycznie pierwszy raz w życiu z tą osobą rozmiawiałam, w dodatku przez neta. I tak jakoś wyszło, że padło na mnie.

Zwykły dzieciak, który odczuwa "ból istnienia".. jakie to typowe w dzisiejszych czasach.. Odrzucony przez świat, zakompleksiony i wyśmiewany przez otoczenie, który jeszcze tak naprawdę nie wie jakie życie potrafi być ciężkie. Każdemu małolatowi się wydaje, że jest jedyny, wyjątkowy, nierozumiany, że jest indywidualnością, że on ma najgorzej. I już gorzej być nie może. No i niech sobie tak myśli, jeśli ma mu przez to ulżyc ;] Już nie raz mówiłam, że niektórym naprawdę by sie przydał solidny kop w dupę od życia, by docenili to co mają - a mają wiele. Tylko tego nie widzą.

Ale nie. Im jest źle, najgorzej i basta! ;]

 

I było blisko.

Wczoraj rano tak panikowałam, że już zaczęłam wyszukiwać numerów na policję z jego miasta..

Na szczęście - o ile można nazwać szczęściem czyjeś przedłużające się bezsensowne istnienie - odezwał się po prawie całym dniu milczenia, kiedy już myślałam że jest martwy..

 

I podziękował mi.. za to że dzięki mnie jeszcze żyje, że ja - obca osoba - go wsparłam, nie znam go a tak mi zależało na jego życiu, tak go przekonywałam, że jednak nie warto go kończyć..

Ja..

Sama..

Ta, co ma problemy ze sobą i ledwo wyrabia od nawału problemów, choroby i braku jakichkolwiek perspektyw..

 

Co czuję? Nie, nie jestem z siebie dumna. Nie dowartościowałam się bardziej przez to. Nie czuję się z tego powodu bardziej potrzebna światu. Nie odkryłam w sobie żadnej misji do spełnienia.

Jest mi po prostu głupio. Bo nie ma to jak przekonywać kogoś że warto żyć, jak samemu się nie ma na to ochoty.

Bo to zakrawa o czystą hipokryzję.

 

Może chociaż temu chłopakowi się uda wyjśc na prostą. Może chociaż jemu los spłata figla i wzejdzie dla niego słońce. Może jemu się jakoś ułoży. Może nieświadomie i nieumyślnie uratowałam jedno niewinne życie, które może kiedyś będzie coś warte.

Może..

 

Bo dla mnie już jest na wszytsko za późno. Życie ludzi dookoła mknie do przodu, a moje stoi w miejscu i już tak zostanie.

Do samego końca.

Dawni znajomi zakładają rodziny, niektórzy mają dzieci, inni planują śluby i bawią się na weselach. Prawie wszędzie radość i śmiech, błahe problemy i życie jak z bajki.

A ja stoję z boku, jak ten niemy widz pod sceną, i patrzę na to wszytsko z dławiąca świadomością, że takie życie nigdy nie będzie mi dane.......

 


The pain that grips you
The fear that binds you
Releases life in me
In our mutual shame we hide our eyes
To blind them from the truth

that finds a way for who we are

Please don't be afraid
When the darkness fades away
The dawn will break the silence

Screaming in our hearts

My love for you still grows
This I do for you
Before I try to fight the truth
My final time

Can't wash it all away
Can't wish it all away
Can't cry it all away
Can't scratch it all away

 

http://www.youtube.com/watch?v=STd_ReduHMw

 

Komentarze

mala193 Fajnie, że z chłopakiem okej. :)
Może jednak będzie lepiej?
19/06/2012 0:40:48
altaira Gdyby życie miało przycisk reset to tak. Byłoby lepiej ;)
25/06/2012 1:02:14
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika altaira.