W życiu zawsze pojawia się takie uczucie, że na całym świecie istnieje tylko jedna osoba, którą możesz pokochać.

Później poznajesz kogoś innego.                                                                             Zakochujesz się jak nigdy w życiu. Jesteś przeszczęśliwy. Wtedy to wszystko    wydaje się być śmieszne, że kiedykolwiek martwiłeś się o to, że być może już zawsze będziesz sam... a ona teraz gdy siedzi spokojnie i myśli o Nim, to uśmiecha się jak nigdy, tak sama do siebie. Gdy widzi Jego radosną twarz i to Jego spojrzenie pełne wdzięczności to... brakuje jej tchu. Z trudem ukrywa wzruzenie, którego nigdy wcześniej nie znała... a gdy nie ma Go przy niej trochę dłużej, przestaje być sobą. Czuje się malutką, niespokojną częścią, do której tylko i wyłącznie pasuje On, jak nikt inny.

...tak cholernie Go kocha! :) <3

                  dla Packi i pana J :*