polski kitesurfer

w sklepie z sziszkami, a notka bedzie o:

Odnaleziony Kitesurfer z głupotą okazał bezczelny i arogancki

Pewnie o nim słyszeliście.

Poruszę trochę temat tego Kitesurfera, który chciał przepłynąć samotnie z Egiptu do Arabii Saudyjskiej i zaginął na środku Morza Czerwonego. (nawiasem mówiąc, 40 tys. zł na jego hobby dał Gdańsk... na nielegalny rejs). Wczoraj został odnaleziony! Niestety okazuje się niezłym chamem, zamiast być wdzięcznym. Uratowano go w ostatniej chwili!

Kitesurfer z Polski bez jakichkolwiek zezwoleń chciał dopłynąć do Arabii Saudyjskiej. Co ciekawe zarzuca wielmożny pan Kitesurfer Saudyjczykom, że źle przeprowadzili akcję ratunkową chociaż właśnie, to oni go znaleźli i jeszcze lepsze, szukali go również Egipcjanie jak i jednostki z Europy! Facet ma tupet!
Sport sportem, każdy ma jakieś hobby, ale on w ogóle pokazał się światu totalną głupotą. Chcąc dotrzeć do Arabii Saudyjskiej trzeba spełnić na początku kilka warunków! Arabia Saudyjska to nie jest taki normalny kraj jak każdy inny, że od tak sobie można do niej pojechać, popłynąć.

Arabia Saudyjska nie musiała próbować go nawet ratować w jakikolwiek sposób! ba! po odnalezieniu tego faceta na ich terenie czy nawet na wodach terytorialnych, AS mogła wsadzić go do więzienia, a świat by myślał, że już utonął

W Arabii Saudyjskiej jest zapis prawny, mówiący, że grozi kilkuletnie więzienie każdemu, kto bez zezwolenia, braku zgody i wizy nawet na jednodniowy pobyt w tym kraju! Bez ekstradycji do kraju pochodzenia. Saudyjczycy to bardzo restrykcyjny naród i każde nawet najmniejsze złamanie prawa grozi surową karą... hehe chyba oprócz przepisów drogowych Widocznie facet nie zapoznał się z tymi podstawowymi saudyjskimi przepisami, nawet nie raczył sobie poczytać na temat Arabii Saudyjskiej. Taki rejs np. z Polski do Szwecji, z Hiszpanii do Maroka,  z Grecji do Turcji czy do wielu innych krajów jest naturalny, a sprawy ewentualnego pobytu można załatwić już po przybyciu, ale nigdy do Arabii Saudyjskiej i kilku innych państw!

Facet miał szczęście, że go znaleziono, a Saudyjczycy okazali się wyrozumiali dla niego, bo mogli z nim zrobić właściwie wszystko co by chcieli. Nie rozumiem dlaczego oni chcieli go ratować? Przecież on nielegalnie chciał się dostać do ich kraju! Tam już wielu takich za podobne pomysły z dotarciem do ziem saudyjskich siedzi w więzieniach. Polak się żali, że przez dwa dni samotnie walczył z żywiołem i 11 rekinami!

"Miały od 2,5 do 6 metrów długości. Wyciągnąłem nóż i dźgałem je w oczy, skrzela, gdzie popadło. Walka z nimi trwała całą noc"

Biedulek..., a może chce być sławniejszy?

Jeszcze ciekawostka!

• Za akcję ratunkową Saudyjczycy nie chcą od Polski ani jednego dolara... nawet pokryją koszty ratowników z innych krajów!

• Koszt tej akcji szacowany jest na kilka milionów dolarów!

• Rodzina oferowała również nagrodę w wysokości 10 tys. euro pierwszej jednostce ratowniczej, która odnajdzie zaginionego... jednak ta jednostka z Arabii Saudyjskiej jej nie przyjęła i pieniądze odesłano rodzinie.

"koszty całej akcji ratunkowej wezmą na siebie władze Arabii Saudyjskiej"

źródło Fakty TVN 19:00, 06.03.2012
 

Aaa facet nadal grymasi, że go długo szukali, a Saudyjczycy nie rozumieją jego zachowania... niestety w tym państwie ludzie są bardzo honorowi, danie nawet słowa i potem się wycofanie z tego pomysłu uchodzi za plamę na honorze. Niestety tak jak powiedzieli, za całą akcję zapłacą... naprawdę szkoda.... a ciekawe jakby nie chcieli wziąć kosztów akcji ratunkowej na siebie?
Egipt by to sponsorował? Raczej nie, bo z jakiej racji?

POLSCE BY SIĘ DOSTAŁO PO KIESZENI, podatnikom!!

A co by powiedział ten facet, gdyby Polska chciałaby go obciążyć kilkoma milionami dolarów? Pewnie teraz by siedział cichutko, a nie się śmieje i bez jakichkolwiek podziękowań za uratowanie jego życia...
 

Arabia Saudyjska wysłała do akcji  16 swoich statków, 6 helikopterów i ok.300 ludzi!!

Dobrze, że chociaż teraz Polska pokazała się z dobrej strony:

"Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski podziękował za pomoc w akcji służbom ratunkowym i władzom Arabii Saudyjskiej. Rozmawiał w tej sprawie z szefem dyplomacji saudyjskiej, księciem Saudem Al Faisalem. Zaznaczył, że prowadzona w szczególnie trudnych warunkach operacja poszukiwawczo-ratunkowa nie zakończyłaby się sukcesem bez zaangażowania strony saudyjskiej"

W następnej notce zupełnie inna historia, również głośna jak ta. Będzie o dramacie kapitana Romana Paszke, któremu w Argentynie zabrano jacht i żądają od niego ponad 300 tysięcy dolarów za samo odholowanie do portu...którego być może nie było...