koniec, koniec; nareszcie ferie :)
mam dosc jazdy autobusem, mam dosc nie milych starszych babci, ktore stoja nade mna i sapia, kiedy inne miejsca w autobusie sa wolne, mam dosc nauczycieli<nie wszystkich>, dosc kartkowek, testow, sprawdzianow, lektor i wszystkiego innego :)
ferie zapowiadaj sie ciekwie jutro <jump> w stylu lata '60 tzw. ostatki, we wtorek babskie spotkanie u Milenki, moze wypad z Aga na silownie w zblizajacym sie tygodniu, planowane narty o ile zbiore kase na wycieczke do Baltowa <hehe> i wiele ciekawych pomyslow, ostatni jest najlepszy: czytanie wspomnianego tu juz wielokrotnie Faraona, dodajmy ktorego jeszcze nie otworzylam!!
FERIE 2008 uwazam za otwarte!!
bay:* odpoczywam:)