Nom to tak to na wigilii klasowej (chyba) było robione zdiątko.Ale teraz opowiem wam co sie działo w sql. Więc zacznijmy od początku:
Na 1 lekcji spr. z matmy:[zly]Nic nie napisałam :[placze]. Ale ok. Potem 2 WF nuda jak w Cosmo:[okularnik]. Jeszcześmy grali z 6c to jus kompletnie pserombane. Na polskim se poszłam na konkurs przyrodniczy:[smiech] mam ok. 23p.na #30p. Ale ok to taki margines społeczny. A na przyrodzie poszliśmy na jakiś wykład do Auli z BHP. Ale wy w życiu nie zgadniecie kto jest BHP-owcem u nas w szkole:[niepowiem]:[zly].
WIĘC JA CHCĘ WYGRAĆ TEN EXTRA PLAKAT Z ANIOłKIEM.Więc jak żeśmy wrócili to kartkówka z Gadów na WŻ zamiast na przyrodzie. I potem się zaczęło!!!Doman wrzucił klucze do klasy za szafę a Izka poszła do domu:[smiech]:[zly]. Więc moje rzeczy (tyśki i dominiki tys)Zostały zamknięte w szatni:[smiech]:[zly]. To chciałyśmy przesunąć szafę, ale pani Jasińska powiedziała, że nasza koffana wychowawczyni nie pozwala ruszać szafy. To ja powiedziałam, że do Izki do domu mogę pójść, a Tyśka wpadła że przecież można zadzwonić:), Ale Izki w dom nie było to powiedziałam że jest u Moni i Tyśka powiedziała, że do Moni nr. nie ma, A ja kom. nie miałam i w końcu wyszło na to że Dominika wyciągała WIESZAKIEM nasze kurtki. Ale się nie udało bo wyciągnęła tylko swoją bo była najbliżej. Moja była zaraz za nią więc moją wyciągnęła tym kijkiem od miotły:[smiech].A Tyśki kórta była na samym końcu szatni więc Doma wyczaiła z kantorka taki czarny parasol i oderwała taśmę klejącą od paczki p. Rusinek, której nie było w school :[smiech]. Przymocowała parasol do kija taśmą klejącą i choć z wyciągniętą ręką i na palcach było to trudne to się jej udało:[damyrade]. I tak minął mój dzień w sql=).W sumie było fajnie gdyby nie spr. z Matmy.
Aha i potem nas z Tyśką opieprzył kierowca busu ale to jus inna historia=P