Takie fajniutkie drzewo o liściach bordowych,a wkoło same zielone.
Dziś pomimo brzydkiej pogody i ogólnej zmuły, było cudnie. Chodziłyśmy ze Skrzatem po torach. Później siedziałyśmy na drzewie. Było fajne, bo rosło pod skosem, więc wygodnie się siedzi! Zwłaszcza w towarzystwie takiej osóbki. I było cipelutko nam mimo wiatru. Przetoczyło się pare perfidnych osób, ale co tam.
Tekst dnia wypowiedziny przez dwóch chłopaczków wieku gimanazjalnego, którzy siedzieli naprzeciwko drzewa specjalnie czekając, aż się coś wydarzy.( Ale nie dane im było.)
"-Ładnie razem wyglądacie!-krzyknął za nami chłopiec z krótko strzyżonymi włosami.
-Pasują do siebie-rzekł zaś chudzielec w czarnej bluzie."
Trochu głupio bo nie dane mi było jej odprowadzić.
A później jeszcze spacer z Mefistem.
Jutro spływ Samoróbek. Dzień należy do Muni i nie zobaczę się ze Skrzatem(ma wycieczkę rodzinną)
Ano i dziś udało mi się ją porozpieszczać!