I znów jest źle...
Może to i przesada, ale tak właśnie w życiu bywa.
Zawsze coś się psuje.
Nawet gdy wszystko masz idealnie poukładane, to przychodzi jeden moment, który wszystko zniszczy..
Do takiej rutyny można się przyzwyczaić.
Gdyby nie to, że są też dobre dni, kiedy chce się żyć.
A potem znów wszysto się wali.
Jaki w tym sens?
Nie wiem.
I nie chcę wiedzieć ..
Let me alone.. please..