Moja psychika powoli wysiada ale kto by się tym przejmował.
siedzę w domu i choruję...zero ludzi zero wychodzenia na zewnątrz.
Moje myśli biegają....krzyczą...atakują...a ja
nie daje rady.
Życie jest jak woda po której płyniemy łodzią...
raz woda jest spokojna
i lekko płyniemy przecinając powierzchnię
a raz fale są tak silne,
że płynięcie pod prąd wydaje się niemożliwe...
Jestem nefilim a przez to wszystko jest wiele razy trudniejsze...
Użytkownik alexadark
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.