Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, że tam byłam. Widziałam tych wspaniałych kolesi
i usłyszałam jak grają. To było coś pięknego...najzajebistszy dzień w moim nudnym życiu *.*
Kiedy wyszli na scenę i zaczęli grać pierwszą piosenkę, nie mogłam zrobić zdjęcia z powodu drżenia rąk.
Billie z wyrzutnią koszulek, wężem z wodą i armatką z papierwm toaletowym - to było coś :D
Niezapomniane przeżycia z zupełnie obcymi mi ludźmi. Dziękuję Wam za ten epicki wieczór<3
A co do kolejnego koncertu, sądząc po zdjęciach i miłych wpisach chłopaków na swoich portalach,
wydaje mi się, że niedługo do nas wrócą :3
Teraz na TSA i Farben Lehre
z Kacprem i resztą :D