Miedzy wyjazdami zawsze znajdzie sie chwila na troche cywilizacji [czyt. komputera]. Chce napisac ciekawa / interesujaca / wyjatkowa / czy jakomkolwiek inna / notke. No ale jest tez cos takiego jak Moje Szczescie Na Minusie [cokolwiek mialoby to znaczyc - zapozyczone z jakiej marnej ksiazki]. W zwiazku z tym Pan Wena tylko wyslal mi kartke z wakacji na Majorce. I dupa. Ciekawej notki nie bedzie. W sumie i tak nikt tego nie czyta, wiec to bez znaczenia. Moge prdlc o niczym. I co? NIC! Haha. Slonce mi nieco [tzn. bardzo] mozg przegrzalo. Wiec sie nie dziwta, ze wypisuje tu glupoty. Zwlaszcza, ze jestem po 9h podrozy pocagiem. Wszytko mnie boli. No ale co z tego?
Tratatata. Sralalala.
O czym pisac?
Oszczedzajac Wam tych niejasnych plasow:
ZEGNAM.
HA
HA
HA
HA
HA
HA
HA
Pst.
Kto wie, jak sie leczy GluputosaNiepospolitosaIdiutosaMagawielgusa ?