Siedzę na jesiennym stole, przyszytym zardzewiałymi różami do ziemi, nad uchem szeleści mi tęsknota, to opadł liść klonowy, na moje cienkie dłonie, wygłodniałe od niepokoju, i nieufności.
Użytkownik usunięty
za dużo myślisz .. i wtedy wyobrazasz sobie niestworzone rzeczy i łapiesz doły ..a prawda jest taka ze zycia nie wolno brac zbyt powaznie ... i 3ba sie cieszyc ze naokolo nas są takkie krezjole ktore powodują usmiech na naszych ryjkach ..a olac osoby, przez ktore jest odwrotnie..
~kaka ten wiersz bardzo ladnyyyy....cudowny!!!!!a Olka sie nad czyms zastanawia????ciekawe nad czym????
a zdjecie bardzo ładne:)cudnie wyszlas:):)pozdrawiam:):*