To chyba mówi samo za siebie ...
Całą swoją miłość przelewam na pasje , dobrze że zima sie kończy bo będzie można coś zrobić .
Zgubić drogę , zapomnieć ,
Dowiedziałam się dziś że mój Danielek przyjedzie do mnie w lipcu , więc bez obitego tyłka się nie obejdzie hehe , ale warto dla poczucia tej wyjątkowej magii , tego strachu że jutra może nie być ,
Zawsze kiedy wsiadam na motor myślę żebym jutro również mogła zapomnieć sie przez chwile , bo nigdy nie wiadomo czy wrócę cała do domu . Podróż mnie rozgrzesza z win , tam gdzie jadę nie ma nic oprócz wiatru i strachu ...
Wiem tylko że mimo wszystko pasja jest dla mnie najważniejsza , miłość do czegoś co może mnie zabić , to jest jak narkotyk kiedy raz spróbujesz spodoba Ci się i się uzależnisz ...
http://www.youtube.com/watch?v=oEy_O8MHrM8
( przypominam że Daniel to mój kuzyn ! ;D )