Cokolwiek to by nie bylo w tym pokalu, prawie sie przelalo.
Dzis juz normalnie krew mnie zalala.
Zdjecie stare jak swiat. Teraz nawet na piwo czasu nie mam.
work.
work.
work.
work.
Wychodze na zewnatrz, wychodze na ulice, wychodze z zalozenia, ze z niczym sie nie licze.
http://www.youtube.com/watch?v=Mt64je6MEUs
up, up and away