Lubię. Jednak. Taką jesień, jaka jest teraz. Jaka była wczoraj, przedwczoraj i dwa dni temu. Pełna słońca i wiatru niosącego zapach pod tytułem "wspomnienie wakacji". Wnosi wiele nostalgicznego nastroju.
O ile tęsknota może być przyjemna...
Czuć, że jesień, bo odczuwam potrzebę napisania tu, czegokolwiek. Włącza się również opcja w moim mózgu "myśl, myśl jak najwięcej, o tym, co nieprzyziemne".
- Co to jest "przyziemne"?
- Codzienne. Jest przyjemnie, magicznie, uroczo, a Ty myślisz o przyziemnych sprawach.
Moje tegoroczne wakacje były obłędne. Nigdy nie sądziłam, że takie mogą mnie spotkać. Kosztowały mnie one trochę wyrzeczeń, ciężkiej pracy. Nałożyły się na dosyć trudny czas, ale wszystko się ułożyło, chyba. Czuję trochę, jakby to był zły sen. A wakacje pomogły mi się z niego wybudzić. Bardzo mi posłużyły.
Chyba zasłużyłam na +30 stopni, idealny wiatr, pełno słońca, czystą wodę i ten klimat, jaki niosła za sobą Chorwacja. Jeśli miałabym planować następne wakacje, to na pewno tam :).
Spędzona cała doba w aucie - z domu do Frauenzell, z Frauenzell do Kastel Novi, a z Kastel Novi do Szklarskiej Poręby
- została odkupiona :).
Przyjemnym zakończeniem urlopu były odwiedziny w ostatniej miejscowości. Ostatnio byłam tam około trzynaście lat temu. Cieszę się, z mogłam okurzyć wspomnienia i podzielić się nimi z Nim.
Bardzo się zakochałam.
"Myślisz, że zawsze było fajnie? Długo pracowaliśmy na to, żeby było tak, jak jest." :)
https://www.youtube.com/watch?v=450p7goxZqg&feature=share