no o 144-godzinny dzień dobiegł końca
jeszcze tylko kabareton i poezja śpiewana
ogólnie bardziej niż pozytywnie
genialne towarzystwo :)
duuużo śmiechu
itp. itd.
kolejna kortowiada przechodzi powoli do przeszłości
i już czekam na przyszły rok ^^
jedyne straty jakie stwierdzono to:
*13 siniaków w tym jeden na 3/4 lewego kolana;
*zadrapania na rękach
*niemalże całkowita utrata głosu
*i częściowy brak czucia w stopach