My wszyscy wciąż nawzajem siebie opuszczamy. Umieramy, zmieniamy się... tak, głównie zmieniamy się... wyrastamy z naszych najlepszych przyjaźni;
ale nawet jeśli cię opuszczę, to pozostawię ci coś ze mnie, będziesz innym człowiekiem dlatego, że żyłaś/żyłeś ze mną, to nieiuniknione...
kocham Cię .... i nic nie jest w stanie tego zmienić... pozostawiłeś mi przez przypadek kawałek siebie
refleksyjnie mi
chyba za dużo książek czytam
coś mnie jakoś dziwnie przerasta
próbuję zrozumieć to co niezrozumiałe i nie umiem
może to przyjdzie z czasem...
za dużo ostatnio przypadków
a gdyby tak uciec na bezludną wyspę??