FERIE
nie wiem czy się cieszyć czy nie...
najpierw studniówka, a ja znowu zastanawiam się czy mi się w ogóle chce iść...
a potem:
prezentacja z polskiego, geo, matma, geo, matma... (16 stron zadań z geo i 50 sztuk zadań z matmy) + armagedon po feriach
i jedyny element ferii, który mnie tak naprawdę cieszy to ZSF i potem wypad do 3miasta, który stoi pod wieeeeeeeeeelkim znakiem zapytania
to ja może już się czegoś pouczę ;p
foto pourodzinowe...
gdyby tak móc spędzić te ferie tak jak tamten jeden dzień...
ale raczej się nie da
i ja chyba serio zaraz się pójdę czegoś uczyć