"Wyglądamy przerażeni na świat, który nas nie zna, i tęsknimy za kimś, kto zobaczy, że zasługujemy na miłość. Mijamy się nawzajem; na twarzach staranne maski obojętności, twój ból krzyczy do mojego; moje serce cierpi całkiem jak twoje."
Cóż za życiowy cytat, prawda?
A co do życia codziennego, nie jest tak źle jak miało być, ogarniam. Zacznie się w październiku, pewnie tylko zawiodę się na sobie no ale wypominałabym sobie do końca roku że nie próbuję. Nic nie tracę więc czemu nie. Czy 4 przedmioty to nie za dużo? Chyba znowu za dużo od siebie wymagam ale teraz trzeba myśleć przyszłościowo. Chociaż czy się opłaca? I tak wszyscy umieramy, prędzej czy później. Nie chce mi się za bardzo ciągnąć filozoficznych wywodów, ponieważ i tak nikt nie wie co będzie, się ogarnie, nie? ;d To chyba nazywa się myślenie na pograniczu optymizmu i realizmu, I think. Btw: krowa ma fajne oczy, tortury są zajebiste a Niemców wywieźli na Syberię! Przed przeczytaniem skonsultuj się z lekarzem lub swoim osobistym psychoterapeutą, ponieważ owa notka może zrobić kisiel z mózgu dlatego iż nie znajdują się w niej żadne konkretne i sprawdzone informacje :D:D:D