Cześć Marcin !
Ej wiesz co, brakuje mi Twojego uśmiechu, Twoich żartów, Twojego głosu.. BRAKUJE MI CIEBIE! Jeszcze do niedawna było tyle planów na przyszłość.. a teraz ? A teraz zostały tylko wspomnienia, zajebiste wspomnienia.. Pewnie na Twojej twarzy też pojawia się uśmiech, kiedy to wspominasz. Pamiętasz nasze przypały, melanże, wyjazdy, pierwsze szlugi, pierwszą wódkę ? Przecież to wszystko było tak niedawno.. i jeszcze tyle było do przeżycia.
Pamiętam Zerówkę, pamiętam jak po nas zawsze rodzice przychodzili ostatni, pamiętam Ciebie w przebraniu Klauna i pamiętam jak bawiliśmy się wozem strażackim.
Pamiętam jak dziś I klasę, pamiętam nasze ślubowanie, pamiętam jak wtedy Pani H. Wbijała nam palce w wielką księga i jak wtedy baliśmy się, że przeskrobiemy coś i poznają nasze odciski pamiętam Ciebie w czerwonej marynarce z wielkim niebieskim mikrofonem recytujące wiersz dla dziadków. Pamiętam całą naszą podstawówkę, wszystkie nasze wycieczki, wszystkie nasze głupie teksty. Pamiętam jak zawsze z Klaudiuszem szliście na około do domu żeby tylko mnie odprowadzić, choć z nas wszystkich ja miałam najbliżej. Pamiętam Gimnazjum! Przyznasz, że to były zajebiste czasy i chyba za tym będę tęsknić najbardziej. Za naszymi przypałami, za pierwszymi waksami, za szlugami, którymi nie umieliśmy się zaciągać, pamiętasz jak mama Mariuszka nas przyłapała ? Pamiętasz waksy nad rzeką i ten przypał ? Pamiętasz jak przez całe gimnazjum mieliście beke z serduszek, które rysowałam na śniegu ? Pamiętasz jak jaraliście szlugi na górze w bibliotece ?Pamiętasz te wszystkie klasowe ogniska, na których zawsze z Angelą byłam mokra. ? Pamiętasz lodowisko z ks. Mirem jak śmialiśmy się z Andzi, że nie umie jeździć ? Pamiętasz Stachu i rureczka ? Pamiętasz jak zaprosiłeś mnie, Andzie i Hiszpana do siebie na omlety ( cholernie dobre były ), jak wszyscy nakurwailiśmy na elektrycznej gitarze ( szczegół że nikt nie umiał ) a potem była straszna burza a Ty i tak odprowadziłeś nas do domów.? Pamiętasz nasz komers ? Jak sprzątaliśmy ten syf, jak myliśmy razem podłogę, i wyjadaliśmy słodycze ze stołów. A wcześniej nasza ostatnia gimnazjalna impreza andrzejkowa, jak wpierdzielaliśmy frytki i galaretki, jak razem z Piotrusiem bawiliście się w Dj, jak kitraliśmy wódkę w szafie w kuchni i żaden idiota tego nie znalazł. Pamiętasz naszą ostatnią wycieczkę nad morze ? Pamiętam jak rano staliśmy zaspani przed szkołą czekając na autobus, jaraliśmy się, że z drugiej szkoły przyjadą fajne dupy, a przyjechała podstawówka i kilka osób z gimnazjum Lipton, Zdziarski, Grzesiu i reszta.. Jak całą drogę piliśmy i wpierdzielaliśmy kiszone ogórki, pamiętasz jak w moim kalendarzu mieliśmy GPS : do celu zostało już tylko pół paznokcia ;) Jak później skacowani zwiedzaliśmy Chłapowo i Władysławowo, jak robiliśmy ludzką kanapkę na waszych złączonych łóżkach, jak graliśmy w karty.. jak weszłam na słup i maiłam ogromne siniaki a Ty nie mogłeś przestać się śmiać, jak zabraliście nas na kawę, jak chlapaliśmy się pianą z fontanny ? Pamiętasz Łukaszka i jego odpały ? Pamiętasz jak uciekaliśmy przed falami, jak rzucaliśmy się do lodowatego Morza, jak robiliśmy zamki ? Pamiętasz jak uciekliśmy w nocy przez okno z liptonem i poszliśmy nad morze oglądać wschód słońca, jak szliśmy przez ten straszny wąwóz, jak śpiewaliśmy i robiliśmy fikołki na plaży a jak wróciliśmy do domu zabarykadowaliśmy wejście ławkami i donicami z kwiatami. Jak smarowaliśmy wszystkim mordki pastą i jaki później był przypał. Pamiętasz jak wracaliśmy i siedzieliśmy razem wszyscy spali a my wpierdzielaliśmy wiejskie ziemniaczki a potem i tak zasnęliśmy. Tyle tego wszystkiego było o wszystkim będę pamiętać, ale nie sposób tego wszystkiego spisać. Kurde Marcin, tyle lat razem! Dlaczego teraz zostawiłeś nas wszystkich ?
Obiecuje Ci, że jak się kiedyś TAM spotkamy to na kopie Ci za to do tyłka ;) ! Wiesz, codziennie myślę jak to teraz będzie bez Ciebie, ale przecież ty dalej jesteś obok nas ! Patrzysz na nas zboku i pewnie się z nas teraz śmiejesz. Proszę Cię bądź zawsze przy mnie, odganiaj wszystkie czarne chmury, wspieraj mnie, trzymaj za rękę kiedy będę tego potrzebowała, wytrzyj łzy kiedy na policzku będzie ich już za dużo, zawsze dawaj kopa na szczęście i pilnuj żebym nie robiła nic głupiego, a jak już zrobię to walnij mnie czymś ciężkim w głowę albo podstaw mi nogę no i możesz czasem podpowiedzieć na kartkówce- ja Ci zawsze podpowiadałam.
Ej no młody, weź nie rób sobie już jaj WRÓĆ DO NAS ! Przecież wiem, że żartujesz.