obudziło mnie dzisiaj słońce na twarzy, niby, że fajnie i w ogóle, ale mimo to zimno na dworze, bez grubej bluzy nie wychodź, nie lubię kurtek bo wyglądam jak lebera, dlatgo wolę troszkę pomarznąć. Już wszystko było okej ze zdrowiem, a tu dwa dni temu postanowałem nie jeść już lekarstw i nie wziąłem ich, wieczorem poszedłem do hipsty i dostałem piwko i po prostu zapomniałem już o tym szpitalu, jak nie mogłem w nim wytrzymać i wypiłem jedno piwo, nie wyszło mi to w żadnym stopniu na zdrowie, w nocy myślałem, że na drugą stronę się przekręce:c Dzisiaj jest już lepiej. Pogadałem sobie wczoraj Martą itp wszystko jest tak jak miało być, cieszę się bardzo <3 Siedzę teraz w domu, byłem w mieście, nie wiem czy dzisiaj wyjdę na dwór, może jak KTOŚ łaskawie po mnie przyję wtedy pewnie wyjdę. Mama pojechała gdzieś tam do znajomych, nie zostawiła mi żadnego papieroska i byłem zmuszony spalic moją pojare zza lodwki którą schowałem spory cza temu, za czasów kiedy chowałem się z fajkami przed mamą. O właśnie przyszła, więc zaraz sobi normalnie zapale, wiem, że niepowinenem ale ..................... okej. kończę pa.
kocham Cię całym sercem, nie potrafię Cię zpomnieć, będę czekał...
śledźcie na twitterze : @ajmaowy