Tinka tęsknie :<
Ostatnio jakoś nie potrafię pisać o czymś sensownym, pisze jakieś tam rzeczy co robiłem, gdzie byłem - kiedyś było inaczej. Pisałem coś na konkretny temat, jak dana sprawa wygląda z mojej perspektywy i takie tam. Teraz nie piszę nawet co czuję. Chciałbym pisać coś więcej, niż tylko to "co u mnie?". Takie tam żalonko :D Więc próbuję coś teraz wybazgrać, ale nic na siłę. Co się stało w ostatnim czasie? Jak zapewne sami widzicie, nie siedzę już godzinami na kompie, przejrzałem trochę na oczy - internet to nie wszystko, realne życie jest lepsze od tysięcy pikseli w monitorze. Wracam z dworu - jest już za późno na cokolwiek. Nawet rozmowy na skejpie skróciły się do zaledwie 15 minutowej wymiany zdań, które w sumie i tak do niczego sensownego nie prowadzą - kwestia przyzwyczajenia. Pytaliście się o co pokłóciłem się z kwiatem, otóż o nic, nie jesteśmy pokłóceni, ale nasz kontakt uległ po prostu pogorszeniu - to tyle. Jeśli chodzi o Beatę, to nie wypowiadam się na jej temat, broń Boże nie odbierajcie tego źle, ani jakiś pojazd na Nią, ale wolę, żeby zostało to między nami. W końcu ja. Co u mnie? Szczerzę? Bardzo dobrze, cieszę się, że tak jest. Przyzwyczaiłem się do życia tutaj. Nie tęsknie już tak jak kiedyś. A co z sercem? Minęło za mało czasu na cokolwiek, aczykolwiek nie uciekam przed kochaniem. Już mówiłem - nic na siłę. Za parę dni mam urodziny - 16. Zbliżam się do wieku na jaki wyglądam. HAHA ale szczerzę mówiąc fajnie jest być 15 letnim chłopakiem, który cieszy się życiem i korzysta z niego 387954948 % No ale starość nie radość HAHA Staruch ze mnie, czekam aż Julka z rodzicami przylecą do nas 13 lutego. Potem lecę do Polski. Mam zamiar bawić się i korzystać na maksa z tego wyjazdu. Nie będzie czasu na nudę czy mulenie w domu. Dobra jest spadam na dwór. Dziękuję za wszystko Beatko, trzymajcie się cieplutko, cześć .
bądź sobą, nie udawaj bossa