Tuż po dwunastej, jak zwykle wcięty
Stoję przy barze, wyjmuje Kęty
Zamawiam drinka, marki i ekstaza
I że tak powiem to ciągle się powtarza
Gdy znów okazja mi się nadarza
Jest ta szulerka, jak Paris nie jak Shazza
Jest ostra jazda i ostry hazard
Weź mała kluczyk to będzie niezła faza
Będę brał cię (gdzie?) w aucie
(Mnie?) cię (ee) ehe
Będę brał cię (gdzie?) w aucie
(Mnie?) cię (w aucie?) ehe
;DD
sobota OmeeeNN?:D standardowo ?:D