Rozkapryszona Dziewucha 

Pierwsze zdanie mam za sobą, wiec reszta powinna byc pestką. Jednak średnio to widzę... a niby tego się nie zapomina. Wspomogę się światłem kawowej świeczki, lampką/butelką białego winka i muzyką, w której tle słychać fortepian (z pewnością gdy będe pisać bede wyobrażać sobie, że to ja tak pieknie gram ;))

Wszystkie drogi w życiu prowadzą do szczęścia. Najczęśiej mamy wybór : prawo czy lewo? Każdy podświadomie chce być szczęśliwy. Pytam tylko czy jest szczęście ?!

Nocą spędzoną z ukochanym/ukochaną ?

Posiadaniem majątku, władzy i pieniędzy?

Oczami dziecka ?

Sukcesem i realizowaniem marzeń ?

Wiernościa, zaufaniem i miłością ?

Wschodem słońca czy letnią burzą ?

Jaka jest Wasza własna wizja szczęścia ? Swoje szczęścię JA widziałam dziś... ba! Śmiało się ze mnie ;)

Nie mam naprawdę pojęcia co w tym zabawnego, że mruczę do kubka na którym jest namalowany taaaki śliczny kot

Naprawdę nieeeem

Wracając do drogi...

Pierwsza (np. w prawo) wiedzie przez polną łąkę, usłaną kwiatami, ciepłymi promieniami słońca i zapachem słodkich malin.

Druga (np. w lewo) prowadzi przez desz, wiatr. cierniste krzewy i bagno.

Dlaczego wybrałam droge w lewo ?

Ponieważ byłam pewna (zakładając, że każda z dróg prowadzi do szczęścia) że docenie to, przec co musiałam przejść by osiągnąc cel, który dla każdego człowiek tak naprawdę jest w życiu ważny. Bym mogła czeprać radość z każdej rzeczy i czynu, który wykonałam by osiągnąc sukces. Nie iść na łatwizne za tym co mi się podoba i jest piękne... bym mogła dać z siebie jak najwięcej i zobaczyć jakim jestem człowiekiem i za co cenią mnie inni.

i przez chwikę zatrzymałam się na swojej drodze by zastanowić się, czy aby napewno postąpiłam słusznie...

Jednak naprawde ładnie gram ;)

http://www.youtube.com/watch?v=a5mFOEhDSbc