dzień zajebisty. najlpierw dwa grubasy, piknik, wały, szisza, pani chcąca zabrać mnie do swojego domu i zadzwonić na policję, później rynek, kubełek w kfc, europa na widelcu, "przepraszam, jestem w ciąży, mogę usiąść?" park, kąpanie się w fontannie, współczucie i dużo, dużo zdjęć. a tak w ogóle to nie prawda, że kobietom nie wypada pić!!! zakosiłam Juli zajebistą bransoletkę, ale cicho.
dzięki za dzisiaj <33