Yea, powróciłam...zostałam okrutnie potraktowana przez jakiegoś kompletnego idiotę, bądź idiotkę, któremu się nudziło w życiu conajmniej i oto postanowił nagrzebać mi na fbl...
Uh, ludzie >.<
Tak mi się, o przypomniało jak to byłam...zdobyłam, zwyciężyłam...
Czy jakoś tak...
W każdym bądź razie mam pierwsze dwa tygodnie...podan dwa tygodnie szkoły za sobą.
Jak narazie jestem zadowolona ze swojego wyboru.
Szkoła jest mała i przytulna...
Jest automat, który podaję gorącą czekoladę z extra cukrem;
cappucino z cukrem i extra cukrem oraz herbatkę malinową xD
A mi Ciebie brakuje...
Czuję...czuję, że jesteś coraz dalej...a ja nie chcę.
Zdecydowanie tego nie chcę...
Kto by zresztą chciał?
W ogóle...życie należy do jednych z najbardziej niesprawiedliwych rzeczy na świecie...>.<
Zapierdzielasz przez życie, niewiadomo po co,
niewiadomo dokąd.
Tak o, bo mamy kaprys...
pff...
boli mnie uszkooo...>.<
przeziębiłam się...i w ogóle...
uh...
do dupy wszystko
Nic, ale to nic nie jest zrozumiałe
Trivium-Like light to the flies