Wczoraj kleiłam te pudełeczka i zapełniałam słodkościami, do całości dołączyłam karteczkę "Słodkich Świąt Wielkanocnych życzą Karolina i Andrzej" i od razu rozdaliśmy, bo w święta nas tu nie będzie.
I cholernie mnie ten fakt rozprasza.
I myślami jestem już w autobusie do Piły w czwartkowe popołudnie. A później w drodze na Kołobrzeg.
Chce mi się spaceru po plaży. Spokoju. Pobycia trochę razem...
Zacznam żyć, angina przechodzi. W tym tygodniu już normalnie żłobek, poradnia i uczelnia. Jest dobrze :D