Skończ pierdolić ile ci weszło na konto
Błogosławieni cisi, bo na własność posiądą
Byłem na dnie, strącony do czeluści
A nie miałem poczucia, żeby Bóg mnie opuścił
Jesteś pusty, a nawijasz o hajsie
To masz tu tysiaka i w końcu wypchaj się, ej
Tu nad ludźmi czuwa Św. Dyzma
I nawet jak ich złapią, to żaden się nie przyzna
Bywałem dumny, ale nigdy nie próżny
Wolałbym iść ukraść, niż żyć tu z jałmużny
Codziennie staram się być lepszy niż przedtem
Szkoda, że te suki nie grzeszą intelektem
Nie wiem czy trafię do nieba jak mój patron
Na koncie kilka grzechów, kurwa było warto
Chuj mnie Twój kajdan i to ile kosztuje
Dalej chodzę w łańcuszku co dostałem na Komunię