Mimo że na niej żyjemy. Mimo że ona nas karmi. Mimo że daje nam dom.
To my jej nie szanujemy. To my ją niszczymy. To my ją depczemy i plujemy na nią.
Taka daleka. A zarazem taka bliska. Taka niedostępna. A zarazem taka unikatowa.
Taka piękna. A tak brudna i zniszczona. Taka bogata w piękno. A zarazem biedna i uboga.
Coś zawiniła? Nie. Coś źle powiedziała. Nie. Coś komuś zrobiła. Nie. Nie pomogła? Pomogła.Dała nam dom? Tak. Dała schronienie? Tak. Dała wodę i chleb? Tak. Pokochała? Całym sercem.Odwdzięczyliśmy się jej? Nie.
[panna B. nie pszyszła dzisiaj]
<smutas>