Kamil wyszedł mi naprzeciw błągając, by wrócić do tego jak było kiedyś. Widząc go znowu czułam to, co wcześniej- wiedziałam, że jeśli tylko na to pozwolę, będzie lepiej. Zgodziłam się. Wracaliśmy razem trzymając się za rękę, przytulając, opowiadając szczerze o tym, co się działo w nas w przeszłości. Sprawiało mi to przyjemność. To były ostatnie chwile, kiedy obiecałam mu, że wrócę tu, do niego.
Nie wiedziałam o której dokładnie mam samolot, nie wiedziałam jaką podjąć decyzję, czy zostać, czy nie. Tak jak wtedy. Jechałam samochodem z Ewą po nieznanych mi częściach miasta. W końcu wysiadłyśmy, ona zniknęła, a ja nie wiedziałam gdzie iść. Wiedziałam, że jestem spóźniona i zgubiona. Znalazłam dodatkowy transport na miejsce rzekomego lotniska, ale było to coś... niepokojącego. Byłam pewna, że to mój koniec.