photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 GRUDNIA 2009

Bóg czyni wielkie rzeczy!

Rzym. 8:35
Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz?

 

Czy kiedykolwiek zastanawialismy się nad tym, dlaczego w tej wyliczance różnych przeciwności nie wymieniony jest grzech? Jeśli cokolwiek z zewnątrz nas dotyka, nie może nas odłączyć od Jezusa, ale my sami możemy się od niego oddalić lub nawet odłączyć, poprzez życie w grzechu. Nie znaczy, że od razu, gdy zgrzeszymy, tracimy relację z Bogiem na zawsze. Grzeszyć i tak będziemy aż do śmierci, nie oszukujmy się. Ważne jednak jest to, jak traktujemy grzech i czy przychodzimy z nim przed oblicze Boże z prośbą o przebaczenie.

 

..A może dobrze nam się żyje w grzechu, udajemy, że nie mamy problemu i nie wspominamy go Bogu, bo jeszcze mógłby coś zrobić, a to mogłoby nas zaboleć. I co dalej się z nami dzieje? Stajemy się obłudni... Wstajemy rano (w grzechu) dziękujemy Bogu za wspaniały dzień, którym nas obdarzył, grzeszymy, grzeszymy, przed pójściem spać przeglądamy Biblię (o ile w ogóle ją czytamy), by znaleźć coś dobrego dla siebie na dobranoc, modlimy się (o ile się jeszcze modlimy) i zasypiamy w grzechu. Dlaczego przypuszczam w stanie tym brak czytania Biblii i modlitwy? Ponieważ życie w grzechu powoduje stan, w którym dosłownie nic się nie chce.

 

Jednak Bóg z nas nigdy nie rezygnuje, On czeka, na głód Jego obecności, która dawała nam kiedyś pełnię szczęścia, a której nie możemy otrzymać w żaden inny sposób żyjąc bez relacji z Nim. I to jest dowód prawdziwego nawrócenia! Bóg w momencie oddania Mu naszego życia daje nam Ducha Świętego, który w nas żyje, wstawia się za nami przed Nim, oraz pragnie relacji z nim. Duch, który w nas żyje pragnie i pociąga nas do bliższej relacji z Bogiem, w okresach oddalenia się on Niego, tęskni On do czasu bliskości, przypomina nam ten dobry czas z Bogiem, pełen radości i zaufania Bożym obietnicom. I następuje moment przełomowy - tęsknota za Bogiem jest tak silna, pragnienie Jego bliskości i Jego prowadzenia tak ogromne, że człowiek narodzony na nowo nie wytrzymuje, przełamuje się, oczyszcza swoje serce, uniża przed Bogiem, pokutuje, czego rezultatem jest przebaczenie i ponowne życie w Jego obecności.

 

Dlaczego się tak dzieje? Po pierwsze, Przeciwnik nasz, szatan nie śpi, a drugie (niezwalajmy od razu wszystkiego na tego rogatego włochacza) nasza stara natura tęskni za "starymi dobrymi czasami", które się skończyły z chwilą oddania życia Jezusowi. To wszystko powoduje w naszym ciele pokusy, które ciągną nas do grzechu.

 

Dlaczego opisuję tak dziwny temat, jakże nieprzyjemny dla każdego "wzorowego" chrześcijanina, ktoremu "nie wypada" zgrzeszyć, bo przecież możemy wypaść z łaski? (tak naprawdę to chyba tylko tej ludzkiej, Bóg jest zawsze wierny i odpuści wyznane grzechy) Ponieważ jestem młodym uczniem Jezusa, z niewielkim bagażem doświadczeń, a nie ma lepszej nauki, niż własne błędy. I nadszedł czas na podziekowania Bogu za Ducha Świętego, który wykonuje we mnie niebywałą pracę, i nie pozostawia mnie sobie samemu, podnosi i prowadzi. Jest dokładnie taki, jak opisał go Jezus Chrystus:

Jan. 14:16-17
Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela,

aby był z wami na wieki
Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może,

bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie,

bo przebywa wśród was i w was będzie.

 

Duch Święty nie tylko pociesza, ale jest naszym przewodnikiem, który w okresach naszego nieposłuszeństwa Bogu przyprowadza nas do Boga, powoduje smutek i tęsknotę, dzięki którym w naszych skruszonych sercach może zagościć na nowo radość Bożej Obecności.

 

Boże, dziękuję Ci, za wspaniałego Ducha Świętego!

Informacje o agnussdei


Inni zdjęcia: :) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnieNarodowo. ezekh114Mokry ślizg bluebird11Kos jerklufoto:* patrusia1991gd:) harrypottergallery:) harrypottergallerySynuś nacka89cwa:* patrusia1991gd