tyle chciałabym opowiedziec o wczorajszym spływie kajakowym...
ale nie wiem od czego mam zaczac :D
płynęliśmy rzeką Brdą.
momentami było groźnie przez niewidoczne pod wodą konary... siniaki i otarcia są.
trasa miała ok. 20 km. ;)
a raz tak nas zniosło, że znaleźliśmy się przy wielkim obalonym drzewie... przy którym leżał martwy dzik...
możecie wobrazic sobie ten smród... aż mnie cofa jak sobie to przypomnę.
no i nie zabrakło też zabawy... Sępólno, Chojnice vs. Poznań.
3 os. z jednej grupy, 3 z drugiej... i graliśmy w mega wielkiego Twistera :D
ja jako jedyna dziewczyna... ale co tam, dalismy radę :D
mistrzostwo po prostu. ;D