No i weekend się skończył:( Nie wyspana w cholerę(w cale nie trzeba było być na imprezie do 3 i wstać do kościoła na 9:30)XD
Dzisiaj trochę pracy trochę przyjemności ale perspektywa 3 zawalonych dni nie nastawia optymistycznie do życia no ale cóż cisowy królik przetrwa wszystko:P
Uwielbiam ludzi na studiachXD