śnieg napadał
to i przyszła pora na romantyczny spacer szpalerem choinek.
było cudnie.
świetnie przemierzało nam się starówkę, szczególnie mi.. trzymając krzewinnę za gips.
miałyśmy wiele niesamowitych przygód, spotkałyśmy wiele wspaniałych osób jak i zwierząt.
mi szczególnie przypadł do gustu jurny rumak, który pozwolił mi się osiodłać. (dzieki musti!!)
krzewina zaś w końcu znalazła odpowiedniego chłopaka! Ma na imię Kuba i jest między nimi dość duża różnica wiekowa lecz wspaniale się uzupełniają. ON - nie potrafi mowic ale za to mysli. ONA - nie potrafi myśleć ale za to mówi. Tak więc stwarzają piękny duet. Oby prognozy pogodowe były dla nich pomyślne i mróz trzymał jak najdłużej.
a imprezy w traperkach są super.