" To trochę tak jakby stać nad dwoma przepaściami i musieć wybrać w które chcesz spaść"
Gdzieś go zgubiłam... zawieruszył się między zakurzonymi książkami na regale, między ulubionymi utworami tańczącymi w moich uszach. Nie mogę go znaleźć między stertą artykułów i zasad. Nie widzę go w codziennym uśmiechu, w wybuchach śmiechu. Schował się w głębokiej ciemności, w której błądzę po omacku. Nawołuję go ze łzami w oczach ale on nie może sam wrócić choćby chciał... Potrzebuje być odnalezionym.