choćby działo się źle
a stopa dosięgała już dna
świat zalewał się
to nie poddam się
trzeba życ z tym co się ma
nawet gdy wszystko się popsuje
tak optymistycznym nastawieniem i kolejnym wybuchem płaczu zakańczam swój zaisty dzień i szykuję się do kolejnego pełnego udawanego uśmiechu i "nic się nie stało" oraz wewnętrzego: ja pierdole.
____
ARTYKUŁ
Dlaczego moje życie jest chujowe?
Od tego należy zacząć ( z resztą proszono mnie abym od tego zaczął), gdyż ta myśl dominuje wszystkie inne i determinuje moje wszelkie zachowania. Pojawia się pytanie, dlaczego jest chujowe? Odpowiedzią nie będzie żaden czynnik zewnętrzny. Moje życie nie jest chujowe dlatego, że jestem czarny (bo jestem biały), nie dlatego, że jestem dyskryminowany (bo nie jestem, jestem mężczyzną), nie dlatego, że jestem biedny (bo nie jestem, nie jestem po prostu bogaty, każdy chciałby mieć więcej kasy niż ma), nie dlatego, że nie mam żadnego talentu (wielu ludzi nie ma), głupi też chyba nie jestem (moje IQ plasuje się w średniej krajowej). Odpowiedź jest prosta. Jestem leniwy. Kurewsko leniwy. Nie potrafię, nie umiem, nie chcę niczego zmieniać, moje leniwstwo jest dla mnie sprawą tak oczywistą jak dla was to, że trzeba się od czasu do czasu wysrać. Wiem, że moje życie potrzebuje zmian, ale nie jestem w stanie ich dokonać, z resztą nie widzę celu w poprawianiu mojego życia. Jako chyba jedyna osoba na świecie urodziłem się nie wiedząc co chcę w życiu robić, dalej nie wiem, nie chcę iść na studia, nie chcę pracować. Chciałbym mieć dziewczynę, żeby czasem móc z kimś wyjść do kina, żeby mieć kogo przytulić, wyruchać, czy mieć z kim iść na tą jebaną studniówkę, ale jestem leniwy do tego stopnia, że nie chce mi się takowej szukać. Najchętniej jebnąłbym się do grobu i poczekał na kres mych dni.
dobranoc żekła Agii