Wyjazd w góry i całe wczasy mogę uznać no... za udane :) Prześliczna mieścinka oddalona nieco od Zakopanego ujęła mnie swym urokiem. Na zdjęciu widać czyjś ogródek i uwierzcie mi, że większość ogródków w Murzasichle (będąc na spacerze wyczytałam, że Murzasichle to wieś nad bagnem czy lasem :P) właśnie tak wygląda. Malownicze tereny i widok jaki miałam z okna zapierał dech w piersiach, mi osobiście nie chciało się wychodzić z balkonu. Szkoda tylko, że do pewnego spotkania nie doszło...niestety przeciwności losu wzięły górę. Innym razem, pyś :*