Kolejna rana, krew popłynęła
Leniwie po ostrzu noża spłynęła
Wróciłeś do domu
Nie powiedziałeś nikomu.
Nóż, strzykawka, łańcuchy,
Tortury, woda, chleb suchy.
Dni się ciągną jak wieki
Pragnę na zawsze zamknąć powieki
I nie czuć już bólu, cierpienia-
Wpaść w stan wiecznego omdlenia.
Lękiem w mroku szuka cię źrenica
-O śmierć błaga niewolnica.
Jedna chwila, chwileńka:
"...to dla ciebie maleńka..."
Pistolet przy skroni
I już nic nie boli
"kocham cię!" mówisz mi
Czyszcząc ręce z mojej krwi.
dzis pozdro tylko dla niego ;******
<rape me > heh xd