znowu nie mam głowy i kolory oczojebne są ale już nie chce mi się z tym bawić .
wracam po tym niby szlabanie, o którym nikt nie pamięta
ale w zamian przynoszę giga chorobę , na którą umieram
ale tak nie dosłownie tylko w przenosni ;d
zaraz mi głowa eksploduje .
jutro bierzmowanie . matko , i na co to komu ?
ale oczywiście jak zawsze przy moim farciku na jakieś ważniejsze dni leżę chora .
zdecydowanie nie uśmiecha mi się stanie tyle w kościele a potem procesja ;x
koniec privatnego lajfa , idę wam pokomentować ^^
;*