Dlaczego tak wiele, się zmienia...?
Dlaczego tak mało się rozumię...?
Dlaczego marzenia przychodzą wolno...?
Dlaczego czasem brak radości...?
Gdzie ta osoba, którą pragnie się kochać...?
Gdzie ta droga przez, którą mam przejść...?
Gdzie ta chwila, która wiecznie miała trwać...?
Gdzie ta gwiazda, która miała ślnić...?
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
W ciągu jakiego czasu zacznie się ona
zmniejszać. Przecież każdy czegoś
pragnie, każdy o czymś marzy...
Czy tylko nadzieja i wiara może nam pomóc...?
Tak trudno oczekiwać na nic...
P.S wiersz mojego autorstwa, więc spodziewać
się nie ma czegu...jutro przywitamy nowy rok =]
Mam nadzieję, że spełni on chodź część naszych
oczekiwań...