"One Death
One Try
Are your sure ?
Do you really want to Die ?
One life One cry
Go away
Your nothing but a lie
One shot
And you'll die
In the Head
In the center of the eyes
One Gun
One Try
My God.
Do you really want to die ?
Do you really want to die ?
One death
One Try
Are your sure ?
Do you really want to Die ?
One step
One try
On the edge
Do you really want to try ?
One tempt
One cry
I cant cope
i no longer want this life
One rope
One try
My god.
Do you really want to die ?
Do you really want to die
Do you ?"
Suicide Commando: Cause of Death
sześcioletni chłopiec trzymający mały scyzoryk przy swych wątpiach z myślami o tym co by było gdyby go nie było przypomniał mi się ostatnio... wielokrotnie w tym wieku zastanawiał się nad tym a mnie do dziś pozostał obraz tego "scyzoryka/obcinaczki do paznokci" w pamięci...
mały chłopiec wierzył w bozie - w końcu karmił się tym co mu podano zanim nie zaczął odkrywać iż może się nauczyć chodzić sam - zaczął porzucać rodzinne wpływy, czytać, grywać w erpegi, słuchać muzyki którą większość uznałaby za bluźnierstwo... Dziś pracuje jako szanowany (poniekąd) obywatel a w sercu nosi chęć mordu na tym marnym społeczeństwie - i nie zastanawia się już ze scyzorykiem lecz myśli jedynie czasem czy można być czymś większym niż popęd fizyczny ( któremu notabene czasem się poddaje dla zaspokojenia próżności...), czy uda mu się kiedyś przełamać i stworzyć coś w czym zyska nieśmiertelność i zaspokojenie żądz Ducha...
Czy ktoś wypije na mym grobie gdy mech pokryje kamień?...
tworząc włąsny świat szukam miejsc inspiracji. dobieranie ludzi i miejsc, wchłanianie z nich tego co uznam za potrzebne mi - jestem wampirem ssącym utracone JA (tak forma anamnezji...)
dlatego cieszy iż w okolicy się coś dzieje - w takim lesznie niedalekim...
może częściej imprezy jak w czerwonej będą zaspokajały me gusta. Mimo iż słowo "fan" nie będzie nigdy określeniem w jakie się oblekę ( nie posiadam i posiadać idoli nie zamierzam...), to Depeche Mode mogę posłuchać a w poznaniu przy tej okazji puszczali "DM Party" Grendel czy Suicide Commando w które się ostatnio wsłuchuję (szczególnie powyższy kawałek oraz Evildoer...
cóż, zobaczymy w sobotę... i później gdyż powstał leszczyński fanklub DM...
http://www.fanklub-dm-leszno.yoyo.pl/news.php
"We are the Slaves of Goverment Leaders
We are the free but we're locked in a cage
We are inventors of the Axis of Evil
We're the invaders. Start the new Raid
Be my Evildoer
We are the Slaves in the Land of the free
Who's the aggressor. Is it you or just me
We are the victims in this war of the Greedy
Suffer in Hell. Why don't you hear me"
Be my Evildoer"
Suicide Commando...
było dużo o niczym gdyż pyłem wobec wieczności jesteśmy...
...Vae Victis!...