WOW! Nie wiem skąd mam to zdjęcie...wygląda na jakieś prywatne. Nie wiem czy powinnam go dodawać no, ale trudno...(to dziecko po lewej chyba ktoś wyciął, a później chciał wkleić bo takie dziwne coś białe jest...oj nIe wiem!). I jak się domyślam zdjęcie robione (jak to ja mówię) sposobem lustrzanym ;) Ale to potwierdzi nam nasza specjalistka Ola P.
Wczoraj było świetnie! Taka brechta! Ale najlepsze to:
- Ele podeszła do Oli i mówi "Jesteś u psychopaty...ups! U psychoterapeuty!", a Ola "To ja może lepiej pójdę..." XDDD
- Drugie to jak oglądałyśmy filmiki jak MJ gdy był w Polsce () i poszedł na jakis koncert co ktoś grał na pianinie i zamknął oczy, a my sobie wyobraziłyśmy, że zaraz się położy na prezydencie i będzie spał
I na koniec tego koncertu MJ wszedł na scenę i cos tam gadał po angielsku, a ja zrobiłam pauze i mówię "Od mówi, że...ważna soba świat..." i wyłączam pauze a tu lektor zaczyna tłumaczyć "jestem bardzo zaszczycony" czy jakoś tak a my w brechte! Mój angielski jest doskonały! I jak na tej scenie prezydent dał mu jakis prezent...chyba klucz do stolicy to MJ miał taką mine jakby mu się nie spodobał i to też było niezłe
A później podał jakiś dyplom czy coś i też to samo, a my "on nie rozumiem po Polsku! Pewnie zaraz powie...'JA NIE POLSZCZYZNA!' "
A jak dziewczyny poszły oglądałm filmiki z MJ i się rozryczałam...taka to już jestem. A przed wczoraj od 22 do 23 jedłam lizaka XD A teraz też se jem...brzoskwiniowego! Bye