wiecie co ? doszedłem do wniosku , że moje życie nie ma sensu , serio.wszystko się schrzaniło . więc po co żyć ?
nawet nikt nie zauwazy ze mnie nie ma , nawet nikt nie bedzie po mnie plakac , albo dopiero wtedy jak juz mnie nie bedzie , ktos doceni w koncu mnie i te rzeczy do ktorych dazylem , ktorych tak bardzo pragnalem . nie wiem czy to ja sie tak zmienilem , ze wszytsko sie spieprzylo , czy to moja wina , czy to ludzie dookola mnie . na prawde nie mam juz sily . wszystko co chcę zrobic , osiagnac chrzani się i znów schodzę do punktu wyj¶cia .
chcialem wam powiedziec tylko ze mam zepsuty komputer , a w tej chwili jestm u kolegi , ktory jest ze mna na zdjeciu . WSZYSTKO JUŻ MNIE PRZERASTA . Chciałem jechac do Moniki , tak bardzo chcialem , ale gdy zobaczylem ze to 780 km , kolejny raz zszedłem do punktu wyj¶cia a w myslach miałem GAME OVER . to chyba juz koniec , czas w koncu skonczyc ta gre , ktora tak bardzo meczy , ktora nigdy nie chce sie skonczyc , trzeba jej pomoc . zabic sie i skonczyc w koncu t± beznadziejn± gre- to jest w tej chwili moje motto życiowe .
pozdrawiam .