Witam
Nie pisze tu regularnie, czesto i systematycznie, pisze jak mam przede wszystkim czas, chęć i potrzebę pisania ;)
W szkole wielkimi krokami zbliza się koniec półrocza.. Jak dla mnie chyba średniozadowalający niestety ;[ nie będe juz poraz trzebi smęcic ile to jest tu nauki -.- pomine dzisiaj ten temat :)
Mam jakieś takie mieszane uczucie, dziwne uczucie.. nie wiem jak to określić.. coś jak... niedocenienia, niespelnienia, nizadowlonie.. (?) coś w ten deseń. Oczywiście jutro będzie nowy dzień i wszystko znowu wróci do normy, znowu będzie great, wonderful i wgl very good, ale jakos tak.. no nijak ;] i to w sumie bez większego powodu, ale właśnie takie uczucie upewnia mnie do pewnych rzeczy, do tego, że jednak często jestem w końcu (powtórzę po raz setny) szczęśliwa :) że w nareszcie wiem jak to jest :) mam to co czego mi trzeba :]
Co z dzisiaj...
-Imię meskie , druga litera 'a'
- Kamil, Rafał?
- nie
-Michał!"
hahahaha :D <3
łatwiej jest oddychać, gdy kochasz.