5 dni po spotkaniu, 2 dni do szkoły, 7 dni do szaleństwa. Może to się wydać dziwne, ale po raz pierwszy kocham wrzesień, za to co ze sobą niesie. W środę zobaczę pyszczka, z którym nie widziałam się 69 dni. Juras głupolku tęsknię, za Twoją zrytą banią w szczególności.
Kiedy jestem szczęśliwa, moja dusza mruczy.
Mrrr..