Na zdjęciu gitarzysta francuskiej grupy muzycznej Mortifera. Moim zdaniem zagrali bardzo (bardzo) dobrze. Muzyka, którą zaserwowali w sobotę, była generalnie utrzymana w dość wolnym tempie. Nie oznacza to jednak, że ich występ był nudny, o nie! Stworzyli bardzo dobry klimat :). Nie zawsze trzeba grać szybko i technicznie... Wokalista używał dość skrzekliwego growlu, co było dobrą odskocznią tego dnia, gdyż większość "gardłowych" śpiewała w zgoła innym stylu (oczywiście o growl chodzi, a jak!:P). Gitarki w wolnych tempach przedstawiały różne, czasem mniej, czasem bardziej melodyjne riffy. Drummer - trzeba przyznać - dobrze trzymał się, jeśli chodzi o agogikę danych utworów. Nie przyspieszał, nie zwalniał... może nie miał za dużo do roboty, ale wykonywał wszystko bardzo precyzyjnie.
Szkoda, że stoisko z płytami zostało zamknięte trochę za wcześnie... pewnie kupiłbym ich krążek. Zawitajcie znowu na Śląsk!
http://www.myspace.com/mortiferaofficial
http://www.metal-archives.com/band.php?id=11844