The closer the feeling ...

Nadal zadaje sobie to samo pytanie; "Jak to się staje,że ludzie tak się do siebie przywiązują". Pamiętasz jak napierw byliśmy kolegami. Wydurnialiśmy się przy każdej możliwej okazji . Po krótkim czasie już pomagaliśmy sobie nawzajem. Zawsze mogłam na ciebie liczyć tak jak ty na mnie . Wkońcu jedno z nas powiedziało "Kocham Cię" i od tej chwili nie możemy bez siebie normalnie funkcjonować ...

Zauważyłeś, że nawet często się kłócimy nie wytrzymujemy ze sobą kilku tygodni, mamy siebie dość, wyzywamy się jak tylko się da . I gdy zawsze ze sobą kończymy, po jakimś czasie tęsknimyi dalej kochamy ...

Trudno jest patrzeć jak z naszego życia odchodzi osoba, która tak wiele dla nas znaczyła . Ciężko żyć ze świadomością, że jego już nie ma . Już nie gadasz z nikim przez telefon do północy. Zostają tylko wspomnienia, tysiące SMS-ów , zaśmiecone archiwum na gg . A przecież to trudno wymazać z pamięci ...

Zawsze kiedy przychodzi mi SMS łudzę się, że to ty napisałeś, chciałeś zapytać co tam u mnie , albo może przypomniałeś sobie o moim istnieniu ...

Od czasu naszej kłótni, nie mogę zapomnieć o tych wspólnych chwilach . Co wieczór przed oczami mam te wszystkie wydarzenia dobre i te złe, które badzo zmieniły moje życie

Chciałabym mieć znowu 7 lat, nie mieć uczuć, mieć wyjebane na świat z faktem, że kubuś puchatek to mój najlepszy przyjaciel ;) !.

A moje życie odwróciło się o 360 stopni . Ty odeszłeś, wszystko się zmieniło . Każde wydarzenie się pierdoliło nie miało znaczenia , wszystko było obojętne. Już nie dostawałam SMS o treści : "Wstałaś już xD" , wszystko było obojętne, ciebie nie było i zrobiło się pusto taka wielka w sercu pustka z twarzy zniknął uśmiech a życie nie miało sensu, tam smutno się zrobiło -,-