photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 KWIETNIA 2011

Dzień 1, wieczór

 

 

Godzina: 23:00

Dzień tygodnia: wtorek

 

     Badania stoją w miejscu. Projekty nie ruszone. Jakby to powiedział Reed: "Jeśli nadarzy ci się okazja do opierdalania się - korzystaj. Nigdy nie wiadomo, czy jutro świat się nie skończy." Mądry skurwiel z niego.

     Jednakże owo słodkie lenistwo nie bierze się z niczego. Niemożność zebrania myśli i spore zaburzenia koncentracji są spowodowne trzema podstawowymi czynnikami, z którymi przyjaźnię się od dłuższego czasu. Dragi, alkohol i pierdolone zauroczenie. Dwa pierwsze w zupełności mi nie wadzą, ale ten trzeci...niech go chuj strzeli. Jak widać nawet w rozjebanym, napromieniowanym świecie mogą istnieć jakieś inne uczucia prócz obojętności, chamstwa i skurwysyństwa.

     Gdybym tylko potrafiła jakoś się tego pozbyć. Tak samo jak pierdolonego radioaktywnego syfu. Ale nie. To jest dużo gorsze. Wyrasta w środku. Tylko czekać, aż całkiem rozpierdoli ciało i umysł... Morth powiedział kiedyś, że za dużo klnę. Humanista, psia jego mać.

     Towar się kończy, czas ucieka, żarcia nie tykam od dwóch dni. Śmierdzi chlorem czy innym gównem. Przydałoby się wysłać kogoś po kiepy, które, nawiasem, są ostatnio coraz gorsze. Wszystko się kończy. Jak tak dalej pójdzie, ludzie zaczną handlować piachem albo wysuszonymi gnatami swoich pobratymców.

     Dobra. Ostatnia działka na dziś. I tak już gówno zrobię.

 

Radio

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika acideyes.